czwartek, 25 czerwca 2015

Lata 80

Ostatnio na Instagramie często wpadam na zdjęcia paznokci w stylu lat 80. Kreski, kropki, zygzaki i blokowanie kolorów, tak w skrócie można opisać te stylizacje. Stwierdziłam, że sama muszę wykonać podobne zdobienie i przy okazji poćwiczyć tworzenie wzorków na paznokciach. Skomplikowane malunki nie są moja mocną stroną, ale praktyka czyni mistrza.


Moim faworytem jest środkowy paznokieć, według mnie najbardziej oddaje ducha lat 80. Efekt końcowy mi się podoba mimo, że nie do końca to mój styl. Raczej nie bawię się w tego typu nail-art, wolę delikatne zdobienia. Miałam jednak chwilę wolnego czasu i stworzyłam coś takiego. Paznokcie idealne na lato. W sumie nie była to chwila, całość zajęła mi kilka godzin, ale było warto.



Do stworzenia tych zdobień wykorzystałam kilkanaście lakierów, jeśli interesowałaby was nazwa któregoś koloru to dajcie znać w komentarzach. Do kropek użyłam oczywiście sondy, kreski  i zygzaki wykonałam za pomocą małego pędzelka. Pochodzi on z zestawu pędzelków do zdobień dostępnych w Hebe. Jest ich tam sporo i w sumie jestem zadowolona z zakupu, używam ich nie tylko do zdobień, ale też do oczyszczania skórek. 


Podobają wam się paznokcie w takim stylu? Według mnie raz na jakiś czas można się trochę pobawić i każdy paznokieć pomalować inaczej. Całość jest spójna i poprawia nastrój za każdym razem gdy spojrzy się na paznokcie : ). Zapraszam do komentowania i odwiedzenia moich profili na Instagramie, Pintereście i Tumblerze.

sobota, 13 czerwca 2015

Efekt syrenki na zwykłym lakierze do paznokci

Przepadłam kiedy tylko zobaczyłam zdjęcia paznokci z efektem syrenki! Od dawna żadne zdobienie mnie tak nie zachwyciło. Im więcej zdjęć przeglądałam, tym większy był mój zachwyt i stwierdziłam, że muszę kupić sobie ten pyłek. Okazało się jednak, że efekt syrenki można uzyskać tylko na hybrydach. Ja nigdy hybryd nie miałam, nie posiadam lampy ani specjalnych lakierów, ale stwierdziłam, że musi być sposób aby osiągnąć ten piękny efekt bez hybryd. Kupiłam sobie pyłek z firmy Indigo i zaczęłam eksperymenty.


Znalazłam w internecie kilka tutoriali jak nakładać pyłek i okazało się, że trzeba go wetrzeć w lakier. I to był pierwszy problem, bo jak wetrzeć pyłek w lakier tak, żeby go nie zedrzeć. Niemożliwe? Nie do końca. 



Mój sposób jest taki: maluję paznokcie jednego dnia, powiedzmy dwie warstwy na paznokciu, na którym będę chciała uzyskać efekt syrenki. Następnego dnia kiedy lakier jest zupełnie suchy, dodaję kolejną warstwę i po kilku sekundach zanurzam paznokieć w pojemniku z pyłkiem tak aby paznokieć był pokryty grubą warstwą brokatu. Szybko zdejmuję jego nadmiar pędzelkiem wachlarzem, i od razu wklepuję oraz rozcieram pyłek, tak przez ok. minutę. Robię to na wyczucie, w pewnym momencie powierzchnia paznokcia robi się gładka. Na koniec kolistymi ruchami jeszcze raz rozcieram pyłek, ale szczoteczką do twarzy z Rossmanna. Ostatnia warstwa to oczywiście Seche Vite.

Efekt syrenki Indigo
Efekt syrenki Indigo
Według mnie pyłek najładniej wygląda na białym lakierze. Kolor, który widać na zdjęciach to Marshmallow od Essie (najlepszy biały lakier jaki kiedykolwiek miałam).




Efekt końcowy nie jest jeszcze idealny. Nie wiem jak osiągnąć taflę na całej płytce, nie wiem czemu, ale udaję mi się to albo tylko po bokach, albo na środku. To chyba kwestia tego jak szybko zacznie się rozcierać pyłek. Widać to dobrze na zdjęciu poniżej.

Idealna tafla tylko po jednej stronie


A jak wam podoba się efekt syrenki? Według mnie to idealne zdobienie na lato, na opalonych dłoniach będzie się prezentował jeszcze lepiej. Na pewno będę kontynuować eksperymenty, tak aby dojść do perfekcji w tej technice. Dla mnie najważniejsze jest to, że wystarczyła odrobina chęci aby pokonać tak wielką przeszkodę jaką był brak zestawu do hybryd. Jeszcze długo nie zdecyduję się by zainwestować w taki zestaw ze względu na to, że kolor paznokci zmieniam co kilka dni, a nie taka jest idea hybrydowych lakierów. Z resztą wydanie kilkuset złotych na zestaw do hybryd tylko dla jednego pyłku byłoby chyba bez sensu.


Zapraszam do komentowania i odwiedzania moich profili na Intagramie, Tumblerze oraz Pintereście.